poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Moja opnia


Witajcie :) 
W tym poście opiszę pewną wodę perfumowaną. Jest raczej mało znana, w porównaniu do innych kosmetyków tego typu znanych marek, jednak moim zdaniem bez wątpienia zasługuje na uwagę.

Jest to woda perfumowana "Live luxe" Jennifer Lopez. Jak informuje producent, nuta głowy to gruszka i brzoskwinia, serca - konwalia i frezja, a nuta bazy to ambra i piżmo diamentowe.
Wcześniej miałam już 30-mililitrowy flakonik, ale szybko go zużyłam i obecnie posiadam 100-mililitrowy.
Moim zdaniem zapach wody jest cudowny:) Owocowo-kwiatowy i pełen świeżości. Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi i wszelkie zapachy, jednak ten zdecydowanie mnie urzekł i z pewnością jeszcze długo będę go używała.



Woda perfumowana "Live luxe" Jennifer Lopez


Wydaje mi się, że ta woda jest dosyć mało znana, czego kompletnie nie rozumiem. Natomiast wiele reklamowanych marek uważam za kompletnie nieudane. Często ich zapach jest bardzo ciężki lub tak słodki, że przyprawia o zawroty głowy. Ten produkt mogę gorąco polecić, ponieważ jego zapach uważam za doskonale "wyważony" oraz niesamowicie orzeźwiający i wprowadzający w doskonały nastrój :)

sobota, 7 kwietnia 2012

Ombre hair - jak zrobić samodzielnie w domu, sprawdzoną przeze mnie metodą :)


Witajcie!
Od dłuższego czasu przymierzałam się do pofarbowania włosów w ten charakterystyczny  sposób - jaśniejsze końcówki, które stopniowo przechodzą w ciemniejszy odcień, tzw. ombre hair.
Od dawna lubiłam samodzielnie wykonywać większość czynności związanych z moimi  włosami, także również teraz postanowiłam zrobić to sama. Przeszukałam internet odnośnie  tego tematu i znalazłam kilka różnych technik farbowania włosów w ten sposób. Różniły się  one sposobem nakładania rozjaśniacza - w jednym przypadku nakładało się go na same końcówki, trzymało określony czas, po czym spłukiwało i po wysuszeniu rozjaśniało się partię włosów powyżej, o mniejszy ton. Inna technika mówiła o tym, żeby nałożyć rozjaśniacz na końcówki, a po upłynięciu mniej więcej połowy czasu nałożyć go również na pozostałe partie włosów, które chcemy rozjaśnić i po zakończeniu procesu rozjaśniania spłukać całość preparatu. Ten sposób zastosowałam podczas rozjaśniania swoich włosów.

Chciałam zaznaczyć, że nie jestem profesjonalną fryzjerką, nie posiadam fachowej wiedzy odnośnie farbowania włosów oraz nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne niepowodzenia po zastosowaniu się do moich rad. To, że u mnie coś się sprawdziło idealnie, nie oznacza, że
w stu procentach sprawdzi się u każdego. Wszystko co wiem na temat urody wynika z mojego własnego doświadczenia, które nabyłam poprzez własne eksperymenty :)  Wyniki, które uważam za sukcesy, opisuję tutaj w celu podzielenia się nimi.

Zaznaczam również, że nie jest to metoda wymyślona przeze mnie - przeczytałam o niej gdzieś w internecie. Jednak sprawdziła się na moich włosach doskonale wiec opisuję jak to zrobiłam.


Jak to robiłam - krok po kroku


Poniżej opiszę dokładnie po kolei wszystkie czynności jakie wykonywałam podczas procesu rozjaśniania.

Krok 1 -  Wybór produktu

Do rozjaśniania włosków użyłam rozjaśniacza. W sklepie znalazłam dwa takie produkty - jeden, jak zapewniał producent, powinien rozjaśnić włosy o 4-5 tonów, drugi o 5-6. Wybrałam ten pierwszy, ponieważ moje włosy bardzo szybko się rozjaśniają i troszkę obawiałam się, że
wyjdą mi jasne. Oczywiście wybór rozjaśniacza jest kwestią indywidualną i zależy od efektu jaki chcecie uzyskać, podatności waszych włosów na rozjaśnianie oraz od tego, czy macie włosy farbowane, czy też nie. W tym pierwszym przypadku proces rozjaśniania prawdopodobnie
przebiegnie troszkę dłużej. Moje włosy były wcześniej farbowane.

Krok 2 - Przygotowania

W momencie rozjaśniania, włosy nie powinny być świeżo umyte, ponieważ rozjaśniacz jeszcze bardziej ingeruje w strukturę włosa niż zwykła farba. Nasze włosy z pewnością mniej ucierpią jeśli będą miały na sobie naturalną warstwę ochronną. Należy dokładnie przeczytać instrukcję znajdującą się w pudełku preparatu rozjaśniającego, założyć rękawiczki, sporządzić mieszankę i okryć raniona jakimś starym ręcznikiem.


Krok 3 -  Rozjaśnianie

Zaczęłam od zrobienia przedziałka z tyłu głowy, takiego jaki robi się do zrobienia dwóch warkoczyków, czy kitek itp. W ten sposób włosy podzieliłam na dwie części i zagarnęłam je tak, że leżały na klatce piersiowej z po przeciwnych stronach szyi. Następnie dokładnie wyczesałam obie partie włosów i przystąpiłam do nakładania rozjaśniacza. Najpierw nałożyłam preparat na końcówki włosów (jakieś 5 cm) i delikatnie rozmazywałam farbę palcami aby granica pomiędzy częścią pokrytą farbą, a tą bez farby nie była taka ostra (żeby przejście pomiędzy najjaśniejszymi partiami, a tymi ciemniejszymi było stopniowe - jest to bardzo ważne, a właściwie najważniejsze, do uzyskania ładnego efektu). Po nałożeniu rozjaśniacza na te partie zawinęłam je w folię aluminiową, żeby przyspieszyć proces rozjaśniania. Tak naprawdę nie było momentu, w którym bym zostawiła włosy same sobie na więcej niż jakieś 3 minuty - cały czas zaglądałam do środka i masowałam włosy, żeby pofarbowały się równomiernie i nie było tego ostrego przejścia pomiędzy poszczególnymi odcieniami, o którym wcześniej pisałam. Po upływie jakiś 20 min resztę rozjaśniacza nałożyłam na wyższe partie włosów, mniej więcej do wysokości linii ust. Oczywiście
"wysokość" nałożenia rozjaśniacza zależy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. Zawinęłam całość w folię i postępowałam tak, jak poprzednio. Pozostawiłam na ok. 15 min.

Podałam czas pozostawienia rozjaśniacza jaki sprawdził się u mnie, nie oznacza to, że sprawdzi się zawsze, ponieważ zależy od wielu czynników, takich jak m.in. rodzaj rozjaśniacza jakiego użyjecie, kondycja włosów i kwestie indywidualne.


Krok 4 - Zmywanie farby

Po upływie stosownego czasu, u mnie było to ok. 40 min (ok. 20 min końcówki + ok. 20 min wyższe partie włosów) zmyłam rozjaśniacz i delikatnie umyłam włosy szamponem, jak zalecał producent rozjaśniacza. Następnie nałożyłam odżywkę (która przeważnie powinna znajdować
się w opakowaniu w kremem rozjaśniającym). Pozostawiłam przez zalecany przez producenta czas, spłukałam i wysuszyłam włoski. Zdjęcie poniżej przedstawia efekt jaki udało mi się uzyskać. Oceńcie same :)



Jestem bardzo zadowolona, ponieważ dokładnie taki efekt zamierzałam uzyskać. Przejścia pomiędzy odcieniami są bardzo płynne, a odcienie naturalne. Również fakt, że zrobiłam to całkowicie samodzielnie dodatkowo mnie cieszy :)


Jeśli któraś z Was boi się samodzielnie wykonać rozjaśnianie - chętnie pomogę :)


Pzdr ;)